monar kębliny łódź łódzkie walka z uzależnieniami pomoc dla narkomantów i uzależnionych od narkotyków alkoholu ośrodek monar poradnia leczenia uzależnień
27 grudnia 2025

Jak wygląda życie w ośrodku „między terapiami”? O codzienności, która leczy najbardziej

Gdy myślimy o terapii uzależnień, często wyobrażamy sobie rozmowy z terapeutą, zajęcia grupowe i trudne emocje. To ważna część leczenia, ale nie jedyna. W ośrodku Monar w Kęblinach ogromną rolę odgrywa coś, o czym rzadko się mówi: codzienne życie między sesjami terapeutycznymi.

To właśnie ta codzienność bardzo często leczy najgłębiej.
 

Dzień, który ma strukturę i sens

Życie w ośrodku opiera się na jasnym rytmie dnia. Nie po to, by ograniczać, ale by przywracać poczucie bezpieczeństwa i przewidywalności – czego w życiu osoby uzależnionej często brakowało przez lata.

Stałe pory:

  • wstawania,

  • posiłków,

  • zajęć,

  • odpoczynku

uczą, że dzień może mieć początek, środek i koniec. Bez chaosu. Bez ucieczki. Bez substancji.
 

Odpowiedzialność zamiast ucieczki

Między terapiami mieszkańcy ośrodka:

  • dbają o wspólną przestrzeń,

  • wykonują codzienne obowiązki,

  • uczą się współpracy z innymi.

To nie są „zadania zastępcze”. To trening życia, w którym odpowiedzialność nie jest karą, ale elementem zdrowienia. Osoby uzależnione często przez lata funkcjonowały w trybie unikania konsekwencji. Tu uczą się, że:

  • są potrzebne,

  • mają wpływ,

  • mogą być częścią wspólnoty.
     

Relacje, które uczą więcej niż słowa

Jednym z najważniejszych elementów życia w ośrodku są relacje z innymi mieszkańcami. To one:

  • konfrontują,

  • dają wsparcie,

  • pokazują, że nie jest się samemu.

Rozmowy przy herbacie, wspólna praca, czas ciszy i napięcia — wszystko to staje się przestrzenią do uczenia się nowych reakcji. Bez alkoholu, bez narkotyków, bez ucieczki.

Relacje w ośrodku często po raz pierwszy w życiu są:

  • szczere,

  • oparte na prawdzie,

  • wolne od manipulacji.
     

Cisza, nuda i zwyczajność — trudne, ale potrzebne

Dla wielu osób jednym z największych wyzwań jest… zwyczajność. Brak intensywnych bodźców. Brak ciągłej stymulacji. Brak substancji.

To właśnie w tej ciszy:

  • pojawiają się emocje,

  • wracają myśli,

  • zaczyna się prawdziwe spotkanie z sobą.

I choć bywa to trudne, to bez tego nie ma trwałej zmiany.
 

Przygotowanie do życia po terapii

Codzienność w ośrodku nie jest celem samym w sobie. Jest treningiem przed powrotem do świata. Uczy:

  • funkcjonowania w grupie,

  • radzenia sobie z frustracją,

  • proszenia o pomoc,

  • bycia odpowiedzialnym bez kontroli.

Dzięki temu wyjście z ośrodka nie jest skokiem w nieznane, ale kolejnym krokiem w procesie zdrowienia.
 

Codzienność, która naprawdę leczy

Terapia to nie tylko rozmowy. To również:

  • poranki bez kaca,

  • wieczory bez ucieczki,

  • dni, które mają sens nawet wtedy, gdy są trudne.

W Monarze w Kęblinach codzienność nie jest tłem terapii. Jest jej fundamentem.

 

A website created by 
ab-media.pl