monar kębliny łódź łódzkie walka z uzależnieniami pomoc dla narkomantów i uzależnionych od narkotyków alkoholu ośrodek monar poradnia leczenia uzależnień
24 listopada 2025

Dlaczego uzależnienie to nie tylko nałóg, ale też samotność? O roli relacji w wychodzeniu z uzależnienia

Uzależnienie często kojarzymy z substancją: alkoholem, narkotykami, lekami, dopalaczami. Ale w rzeczywistości problem rzadko zaczyna się w butelce czy strzykawce. Bardzo często zaczyna się w samotności.

Nie chodzi tylko o fizyczne bycie samemu. Chodzi o poczucie, że człowiek nie ma z kim porozmawiać, nie ma komu zaufać, nie ma komu powiedzieć prawdy o swoich emocjach. Właśnie dlatego wychodzenie z uzależnienia to nie tylko odstawienie substancji — to także odbudowa więzi, relacji i zaufania. I to jest coś, co w Monarze w Kęblinach widzimy każdego dnia.
 

Samotność – niewidzialny rdzeń każdego uzależnienia

Badania i praktyka terapeutyczna pokazują, że wielu uzależnionych jeszcze przed pojawieniem się nałogu zmagało się z:

  • niskim poczuciem własnej wartości,

  • przekonaniem, że nie zasługują na wsparcie,

  • brakiem bezpiecznych relacji,

  • lękiem przed oceną,

  • poczuciem niezrozumienia.

Substancja staje się wtedy „towarzyszem”:– nie ocenia,– nie odchodzi,– daje ulgę natychmiast.

Ale szybko prowadzi do jeszcze większej izolacji. Człowiek zaczyna ukrywać prawdę, wycofywać się z relacji, oddalać się od rodziny. W efekcie zostaje sam – bardziej niż kiedykolwiek.
 

Dlaczego to właśnie relacje leczą?

Wielu podopiecznych Monaru mówi: „Po raz pierwszy w życiu poczułem, że ktoś naprawdę mnie słucha”.

To nie przypadek. Relacje mają moc, bo:

1. Dają poczucie bezpieczeństwa

Kiedy człowiek czuje, że może powiedzieć prawdę bez wstydu, zaczyna naprawdę się otwierać. A to pierwszy krok do zmiany.

2. Uczą zdrowej komunikacji

Wiele osób uzależnionych nigdy nie nauczyło się mówić o emocjach. Grupa i terapeuci pokazują, jak wyrażać złość, smutek czy lęk bez uciekania w substancje.

3. Przerywają błędne koło izolacji

Gdy pojawia się wsparcie, człowiek widzi, że nie musi radzić sobie sam. Że nie musi być silny cały czas.

4. Wzmacniają motywację

Świadomość, że ktoś wierzy w Twoją zmianę, jest motorem napędowym w trudniejszych momentach terapii.

5. Pozwalają zobaczyć siebie w oczach innych

Grupa jest jak lustro. Pokazuje nie tylko problemy, ale także zasoby, których wiele osób nie widzi.
 

Dlaczego samotność utrudnia utrzymanie trzeźwości?

Po terapii wielu podopiecznych mówi, że najbardziej boją się… powrotu do samotności. Bo to właśnie w momentach wycofania, braku rozmowy, braku wsparcia pojawia się:

  • głód substancji,

  • myśli: „nikt mnie nie rozumie”,

  • chęć ucieczki w stary sposób radzenia sobie z bólem.

To dlatego w Monarze tak duży nacisk kładziemy na tworzenie więzi — nie tylko podczas terapii, ale też po jej zakończeniu. Uczymy, jak budować zdrowe relacje z rodziną, jak odbudować zaufanie, jak prosić o pomoc i jak być dla kogoś wsparciem.
 

Terapia grupowa – coś więcej niż wspólna sala

W ośrodku Monar w Kęblinach, podobnie jak w innych placówkach, grupa jest sercem terapii. Dlaczego działa?

  • Bo tu nikt nie jest sam.

  • Bo każdy zna ten ból.

  • Bo kiedy jedna osoba opowiada o swojej walce, druga czuje: „nie tylko ja tak mam”.

  • Bo w grupie pojawia się szczerość, która leczy.

To właśnie siła wspólnoty sprawia, że osoby uzależnione zaczynają wychodzić z izolacji i uczą się, jak być blisko ludzi — bez uciekania w substancje.
 

Jak rodzina może pomóc przerwać samotność?

Rodzina nie musi znać fachowych terminów terapii. Nie musi też mieć „idealnych słów”.

Najważniejsze jest:

  • obecność,

  • cierpliwość,

  • rozmowa bez oceniania,

  • uważność,

  • gotowość do słuchania.

Dla osoby uzależnionej to często pierwszy krok do poczucia, że jest dla kogoś ważna — i że warto się leczyć.
 

Na koniec: uzależnienie nie jest problemem jednego człowieka

To problem, który rozwija się w samotności i dzięki samotności. A terapia — zwłaszcza taka, jak w Monarze — jest drogą powrotu do ludzi. Do relacji, do rozmowy, do wspólnoty, do normalności.

Bo zdrowienie zawsze zaczyna się tam, gdzie kończy się samotność.

 

A website created by 
ab-media.pl